piątek, 22 kwietnia 2016

[15]

Rozdział piętnasty 

"Rozdarte rany, czyli początki kłopotów."
     Aleksa obudziła się z przerażającym bólem głowy, przytulona do nogi siedzącego na łóżku Maxa, który najspokojniej we wszechświecie sobie spał. Czuła jakby dynamit wybuchł w jej "makówce". Spojrzała na zegar który wskazywał trochę po piątej rano. Jęknęła głośno, po czym przewróciła się na drugi bok puszczając brata. Nakryła sobie kołdrę głową. Spała wręcz fatalnie. O ile te 15 minutowe drzemki przypadające na godzinę kręcenia się w łóżku, można nazwać snem. Jak ostatnio wspomniałam, Edward umiał doprowadzać ją do skrajności. No, to jeden z przypadków... Pociągnęła nosem. Zsunęła kołdrę z głowy. Czuła jakby dosłownie ktoś rozdarł wszystkie ledwo zagojone rany na sercu. Czuła jakby krwawiły i jątrzyły się.
-Nienawidzę go...
-Cii... - Max delikatnie pogładził jej włosy- Śpij chociaż troszkę.
-Spróbuję...
     Właśnie... 
     Nienawidzi go prawda? 
     A więc dlaczego tęskni, dlaczego płacze? 
     Po co żałuje że go nie ma przy sobie?
    Wierzcie mi, ta nienawiść kiedyś była miłością. Na dobrą sprawę mi samej ciężko zrozumieć Aleksę. Sama jeszcze nie wiem jak to jest gdy miłość zmienia się w nienawiść, która rozrywa serce na drobne części. Ale, myślę że to musi być wręcz niewyobrażalny ból...
      Zamknęła oczy. Westchnęła głęboko. Przytuliła do siebie puchową kołdrę.. "Nie Aleksa... Tak nie można. Musisz wstać i walczyć... nie możesz teraz stchórzyć." Po chwili zacisnęła szczękę i zwaliła z siebie kołdrę. Warknęła i wstała z łóżka. Blondyn otworzył oczy. Patrzył ze dziwnym spokojem jak szatynka dziko otwiera szafę i wyjmuje z niej byle jakie ubrania. 
-Co się stało?
-Idę do Kentina.
-Tak wcześnie?
-Za pół godziny i tak wstanie.
-Yhym, szkoła wojskowa...
    Wbiegła do łazienki. Wskoczyła pod lodowaty prysznic. Na jej ramionach i plecach pojawiła się gęsia skórka. Jednak uczucia wirujące w jej głowie rozgrzewały ją niczym gruba puchowa pierzyna. Wyszła z kabiny i wysuszyła się szorstki ręcznikiem. Zarzuciła na siebie niedbale ubranie, po czym zeszła na dół, omal nie wywijając koziołka na dębowych schodach. Ubrała trampki i zarzuciła na siebie kurtkę moro.Zarzuciła na ramie torbę i wyszła z domu. Jej twarz owiał chłodny wiatr. Związała wilgotne włosy w kitek i zaczęła iść w kierunku szkoły wojskowej. Zaczęło świtać. 
     Zaszła od tyłu. Zabrzmiała syrena, mająca na celu budzić uczniów. Ogrodzenie pod napięciem zostało wyłączone. Dziewczyna weszła dziurą w kantynie na teren szkoły. Po cichu zakradła się do pokoju Kentina. Zapukała. Usłyszała kroki. Szatyn otworzył drzwi. Był w niezłym szoku gdy ją zobaczył. Był ubrany zaledwie w dół od piżamy,a na głowie panował nieład.
-Aleksa? Co ty tu...
-Potem ci wyjaśnię.- szepnęła głośno i weszła do środka, po czym zamknęła za sobą drzwi.
-Co się stało?
-Daj mi z liścia.- spojrzała na niego śmiertelnie poważnie.- I powiedz z powagą że mam się ogarnąć.
-Teraz to chyba sobie żartujesz.- spojrzał na nią niezadowolony.
-Błagam cię rób to!
-Po co?!
-Bo...
   Ugryzła się w wargę. Szukała jakiś argumentów. Nie znajdując żadnych, postanowiła improwizować. Walnęła chłopaka z całej siły w twarzy. Chłopak syknął i złapał się za zaróżowiony od uderzenia policzek.
-Za co?!
-Teraz masz powód! Wal!
-Serio jesteś taka głupia czy tylko udajesz?!
-A ty jesteś takim kretynem, że nie rozumiesz prostego polecenia Kenusiu?!
-Ty mała..- walnął ją w policzek tak mocno, że aż padła na ziemię.

___________________________

Hej!
Oto 15 rozdział. Miałam go dodać jutro, ale jest dziś.
Jak widać, puki co Edward jest niczym plaga egipska.
A między Aleksą a Kenem zaistniało pewne napięcie..
Chociaż, czy aby na pewno?
Ciekawi co będzie dalej?
Z boku macie rękawice bokserskie.
Mają one symbolizować walkę,
którą Aleksa musiała toczyć z samą sobą.

Narazka!
Misty Blue

4 komentarze:

  1. wOW, nie spodziewałam się, że on ją uDERZY, HaLO KENtin ARE YOU OK? WTF? D: Żeś dojebała Misty X--D Trochę smutek, że taki krótki rozdział, bo chcę więcej tego dziwnego Lysia!! Jest taki intrygujący, że nie wiem czy go kochać czy nienawidzić :c Co teraz? :c W każdym bądź razie jak egzaminy kicia? Mogę tak na ciebie mówić? xD Mam nadzieję, że poszły dobrze - moje wyszły całkiem dobrze, MOŻE ZDAM XD

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, może mi tak mówić xD
      Po prawdzie w miarę okey. Te przyrodnicze posżły mi najlepiej.
      Zastanawiam się co będzie z polskiego... w wypracowaniu napisałam o Mojżeszu... xDDD

      Spokojnie, dziwny Lysiu jeszcze będzie... I to niedługo, hi hi.. ^^ Cóż, nie bez powodu mój brat przyrównał mnie do lisicy....

      Również pozdrawiam i mam nadzieje że zdasz xD

      Usuń
  2. Hejka :D
    Cieszę z niezmiernie z nowego rozdziału. A tak właściwie to w tej chwili powinnam uczyć się o parzydełkowcach. Ehh. Co te blogi robią z człowiekiem? No staczam się normalnie :D
    A tak na poważnie. Rozdział bardzo fajny. Tylko szkoda, że taki krótki Podobały mi się opisy uczuć. Takie realistyczne.
    Ale że Kentin ją uderzył? No z drugiej strony jednak jakiś tam powód był i tak ogólnie. Ale żeby od razu tak mocno. Jednak ja czasami też mam ochotę aby ktoś tak porządnie mnie walnął. Natłok wszelakich myśli w mojej głowie to często katorga.
    No. To czekam niecierpliwie na następny. Życzę masę weny i czasu oraz dobrego humorku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem wybredna co do blogów i ogólnie mało ich czytam xD Podobnie z książkami, filmami i... resztą rozrywki.

      W sumie po tej szkole wojskowej Kentin będzie miał niezły zamach xDD
      Pozdrawiam!

      Usuń