poniedziałek, 4 lipca 2016

[31]

Spóźnia się...
Lilo: Kto?
Rene!
Lio: I tak mało kto go już pamięta...

Rozdział trzydziesty pierwszy

"Kazik, co ty odstawiasz?"
-Nie do końca czyli?
-Szczerość za szczerość?
-Niech będzie.
-Podobała i się, ale wybrała mojego brata. Teraz jest da mnie jak siostra. To teraz ty, co ci się podobało w Debrze?
-Dużo. Wtedy wydawała mi si niezwykle silna, walcząca o swoje i uparta. A okazał się podłą oszustką...
-Nie widziałem w niej takich cech.
-Mówiłem że mi się zdawało.- warknął- Ale Aleksa robi to na serio. Słyszałeś jak darła się u dyrki?
-Yhym...
-Skłamała nie dla siebie, a dla gospodarzyny...
-I?
-Debra nigdy tak nie robiła....- czerwonowłosy uśmiechnął się łagodnie- A słyszałeś jak wiele złości i upory było w jej zachowaniu?
-Tak samo się uśmiechałeś gdy gadałeś o tym jak zauroczyłeś się Debrą.
-Pff...- z jego twarzy zniknął uśmiech.

*Po lekcjach w pokoju gospodarzy*

-Siniak na siniaku...rana na ranie...- Aleksa spojrzała zdziwionym wzrokiem na plecy Nataniela.
-Łatwo ulegam wypadkom...- na zarumienionej twarzy Nataniela pojawił się niezręczny uśmiech.

            Ze smutkiem przejechała dłonią po jego plecach. "Wypadkom? Wątpię...". Chłopak spojrzał na nią kątem oka. Czuł się zawstydzony. Szatynka nawet nie wiedziała od czego zacząć  tyle tego było. Zaczęła od pleców. Sięgała odpowiednie reczy z apteczki. Nagle syknął.

-Sory, nie chciałam tak mocno...- zajęła się ramieniem. Jak na osobę siedzącą za biurkiem, był nawet umięśniony. Po 20 minutach skończyła.

-Już...
-Dzięki.- zarzuciła na siebie koszulę.

              Dziewczyna zagryzła wargę. Po chwili przytuliła go od tyłu. Chłopak zarumienił się. Wtuliła policzek w jego koszulkę, pachnącą miodem. Zacisnęła dłonie na jego koszuli. Aleksa pewnie nigdy by się do tego pewnie nie przyznała, ale miała olbrzymie poczucie sprawiedliwości.

-Aleksa, czy mogłabyś...
-Dlaczego? To nie fair...
-Co?
-Tak nie powinno być, to...
-Ale o co ci chodzi?
-... ktoś cię bije.
-...
-Nie musisz mówić kto... Po prostu tak nie powinno być.

                 Zarumieniony chłopak delikatnie pogłaskał ją po plecach. "Jak tak trzymasz to boli.."-szepnął. Niechętnie go puściła. Po jej policzku popłynęła łza.  Westchnął. Delikatnie ją otarł. Spojrzała na niego.

-Nie przejmuj się tym, okey? Dam radę...
-...
-A... Dziękuję za pomoc. Idź już do domu. Ja za 15 minut też będę szedł.
-Zgoda...

               Wstała i zarzuciła torbę na ramię. Skierowała swe kroki ku drzwiom. Nagle się cofnęła i pocałowała Nata w policzek. Zarumienił się, tak iż był niemal tak czerwony jak rak. Przytuliła go delikatnie, a potem wyszła z pokoju szybkim krokiem. Blondyn jeszcze przez chwilę patrzył na drzwi. Wstał zapiął koszulę, po czym zaczął robić porządek. Usłyszał krzyki na korytarzu. Zmarszczył brwi. Wychylił głowę z pokoju gospodarzy.

-Kastiel! Nie wiem o co ci chodzi, ale...
-...-

                          Aleksa stała przy ścianie... A właściwie to przybita. Kastiel trzymał ją za ramiona i patrzył prosto w jej oczy.

-Puść!-starał się go odepchnąć
-...- zagryzł wargę- Dlaczego ty taka jesteś?
-Taka, czyli jaka?!
-Uparta!
-Ja... kompletnie nie rozumiem o co ci chodzi!
-Odpowiedź!
-Nie! Puść! To boli!
-A zaboli bardziej!

                    Zaczęła się wyrywać.To nie był upór taki jak u Debry... To był ten który Kastielowi podobał się bardziej, ten który go kręcił. Zagryzł wargę. Czuł że nie może tego powstrzymać. Nagle mocno ją pocałował. Dziewczyna był w szoku. "Że co?!"

_____________________________
Hej!
Lilo: Szok 'n roll! Ow yeah!
Halo? Pan doktor? Pikachu mi się popsuł... No, zmienił się w rockmana...
Lilo:To było mocne! Rene niech jeszcze zostanie na wakacjach, Ja takich akcji chcę więcej!
Nie zawsze się ma to co się chce... A mój ukochany Rene, pewnie gdzieś z inną lata...

Pozdrawia podłamana Misty i rockowy Lilo.

7 komentarzy:

  1. Ale zaskoczenie Kastiel zakochany w Alex no prosze kto by sie spodziewał

    OdpowiedzUsuń
  2. Rene znalazł dziewczyne.

    OdpowiedzUsuń
  3. ;3333; o kuwa.. Kastiel? Ty małpo, jak mogłeś pocałować Alekse? Niech on spłonie xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Co tak długooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo

    OdpowiedzUsuń