Rozdział dwunasty
"Kino z Kasem, czyli kolejny fail"
|
-Dopiero piątek rano, a ty już masz weekendowego kaca?- spytał rozbawiony Max
-Bardzo śmieszne...
-Z kim ty gadałaś wczoraj koło północy?
-Gadałam przez sen?- padła na kanapę w salonie.
-No to wychodzi.
-Edward mi się śnił... śniło mi się że do mnie dzwoni, ja coś zaczęłam bredzić i... Ogólnie masakryczny sen.
-Edward?- przypomniał sobie wczorajszą rozmowę z Guciem.- To na pewno był sen?
-Na sto procent. Przecież zmieniłam numer i mu nie dawałam.
Podrapała się po głowie i przeciągnęła. Blondyn ze świstem wypuścił powietrze i podrapał się w tył głowy. Wlał kawę do kubka.. On doskonale zdawał sobie sprawę, że właśnie wpakował się w niezłe tarapaty. Wziął dwa kubki z cieplutka kawa i jeden dał szatynce, która upiła niemalże wrzącą kawę. Wytykając poparzony język zacisnęła powieki.
-Gorąca.
-A... co by było gdyby to nie był sen?
-Z resztą, Dwa lata się nie odzywał, po co miałby teraz?
-Może sumienie go ruszyło.
-On mnie ma sumienia.- przeciągnęła się po raz kolejny.- Jest bezwzględnym kłamca i łamaczem serc. I za to go lubię.
-Lubisz czy lubiłaś?
-Lubię. Ludzi nie zawsze łączą wspólne cechy, lubienie tej samej muzyki czy ta sama przynależność. Częściej łączy ich czas, który ze sobą spędzają. Więzi czasu, ciężko zniszczyć wierz mi.- powiedziała biorąc kubek z ławy i niepewnie upiła łyk.- Apro pos czasu. Dziś po szkole idę z Kasem do kina.
Max zadławił się kawą. Dziewczyna stała i poklepała go po plecach. Chłopak po chwili ogarnął się po tym jak kawa poleciała mu w niemiecki otwór i wyprostował się. W podzięce uśmiechnął się do siostry.
-Dzięki, jesteś kochana.
-Wątpię.
-A;e... jesteś pewna że to dobry pomysł?
-Tak.
* A po szkole*
Aleksa spokojnie podeszła do Kastiela. Uśmiechnęła się do niego od niechcenia.
-To idziemy?
-Yhym...- rzucił papierosa na ziemię i zgniótł go piętą
-Super.
I tak szli. W ciszy. Szatynka jakoś chciała rozpocząć rozmowę, ale właściwie nie zbyt dobrze się na tym znała. Lukała na niego co jakiś czas kątem oka. Grzebał w telefonie. Weszli do budynku kina.
-Te, mogę wybrać film?
-Hmm? A na co chcesz iść?
-To.- wskazał kciukiem na plakat jakiegoś filmu.
Dziewczyna przyjrzała się mu. Nie wychwyciła zbyt wielu treści, ale na pewno nie spodziewała się tego co zastanie potem w sali kinowej. Podrapała się w tył głowy. Wertując plakat który był najzwyczajniej we wszechświecie zwykłym napisem bez żadnych dodatkowych treści, wiedziała tyle co nic.
-o czym to jest?
-A czy to ważne?
-Ehh... nich ci będzie.
-Załatwię nam wejście.
-Bilety jeszcze umiem kupić...
-Jest od osiemnachy, a ani mi ani tobie nie wydano "przepustki"
-...- jeszcze raz spojrzała na plakat.- O czym to cholera jest?- szepnęła do siebie cicho -
Po chwili chłopak zniknął gdzieś i właściwie zostało jej tylko doszukiwać się czegoś na plakacie. Po 5 minutach się poddała. Zobaczyła dłoń chłopaka przed oczami.
-Już.
*Około pół godziny później.*
Dziewczyna wtopiła się w fotel. Ugryzła siwe w wargę. "Zabrał mnie na erotyk.." Około 80% widowni to była płeć brzydsza, więc Aleksa czuła się jak owca wśród wilków. Chłopak wyglądał jakby spał. Warknęła i spuściła głowę, ukrywając za kaskadą włosów czerwona jak burak twarz. Czerwonowłosy otworzył jedno oko i uśmiechnął się cwanie. znowu je zamknął.
-Ile ten film jeszcze trwa?- spytał szeptem chłopaka
-Tak z godzinę.
-Yhym...
Podłamana na duchu spojrzała w stronę wyjście z kina. Jej źrenice przypominały spodki. Takiego widoku się nie spodziewała.
______________________________
Hej!
Wiem ze rozdział strasznie krótki...
No ale następnym razem postaram się aby był lepszy i dłuższy!
Trochę się rozleniwiłam...
Bo mimo że napisane teoretycznie to i tak jest kupa czasu z poprawkami i ewentualnymi dopiskami... Serio, to zajmuje więcej czasu niż samo pisanie a i tak skutki nie są zbyt wielkie :P
No, ale koniec tych tłumaczeń.
Domyślacie się co zobaczyła Aleksa?
Z boku (znowu) losowy obrazek.
Pozdrawiam!
Misty Blue
Pierwsza xDDD
OdpowiedzUsuńDruga xD
OdpowiedzUsuńCześć.
UsuńZaklepałam sobie jako druga miejsce i piszę komentarz dopiero teraz no bo szkoła :P.
Czytam i takie hahahahhah Kastiel zabrał Aleksę na erotyczny flim hahahah, dobre ale nie ładnie ze strony Kasa ㅠ.ㅠ
No więc przepraszam ale dzisiaj krótki komentarz, sorki nie mam dzisiaj do tego chęci.
Kto to był ten na końcu?
Hmmm...przez ten obrazek ciągle myślę że to Dakota, moja wyobraźnia nawala :x
Albo czekaj!
Ten ktoś, to EDWARD?! Dopiero teraz jakoś tak mi się o nim przypomniało.
Mam nadzieję że mam racje.
Pozdrawiam, życzę dużo weny i cierpliwości w pisaniu.
Do następnego!
Ciepło, prawie trafiłaś xD
UsuńPrawie?
UsuńEh...już wiem!
Chcę powiedzieć iż w tej kwestii mój mózg pracował na najwyższych obrotach wymyślając taki rozwój wydarzeń, plose doceń chociaż moje starania :) *wzrok kota ze shreka*
"Ona wychodzi z kina razem z Kastielem, pacza, a tam jej brat Max. On patrzy na Aleksę, Aleksa patrzy na Maxa.
- Co ty robiłaś na TAKIM filmie?! - pyta się Max z niedowierzaniem wypisanym na twarzy.
- A ty?
Oboje milkną i po chwili stwierdzają, że mając podobne zainteresowania.
A potem wszyscy żyli długo i byli hapi ^^
Koniec.
Heheheh cała ja xD
Trzecia xD
OdpowiedzUsuńCzwarta. Kurde, już za podium. XD
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo fajny. Dopatrzyłam się kilku literówek, ale to i tak nie zmienia faktu, że bardzo miło się czytało.
Oj Kas. Nie ładnie. Tak zabierać dziewczynę na erotyk. Wstydził by się.
I to podobno ja kończę o najgorszych momentach. Pisz kolejny bo chce się dowiedzieć, kto wszedł do sali. No bo jak nie Edward, to kto? Szczerze to on najpierw wpadł mi do głowy. Mam kilku jeszcze kandydatów, ale zobaczę. Nie będę zdradzać co tam moja chora wyobraźnia sobie ubzdurała.
Tak więc pozdrawiam, życzę dużo weny i czasu na pisanie :D
W tym opowiadaniu, nic nie jest oczywiste i jasne... hihi ^^
Usuń