-Coś mi tu nie gra.- powiedziała Debra wsiadając do pociągu wraz z resztą zespołu.
-Co?- spytał blondyn z niezłą kolekcja kolczyków. Ze trzy na jedno ucho, w wardze, i przez bluzkę było widać jeden w pępku.
-No Max i Aleksa.- cały zespół westchnął głęboko. Debra prawie za każdym razem poruszała ten temat.
-Jak na moje, to Max wie o niej coś więcej niż ty.- powiedział niebiesko-włosy chłopak, który wszedł do przedziału jako ostatni.
-Tylko niby co?
-Jest gejem?- zaproponował brunet z trzema czerwonymi pasemkami. Chłopak miał bladą cerę i brązowe oczy. Wyglądał jak punk.
-Odpada.- szatynka rozsiadłą się wygodnie
-Aleksa jest lesbijką?-odparł wcześniej wspomniany blondyn. Cała grupa wybuchła śmiechem.
-Nie.- pokiwała przecząco głową niebiesko-oka.
-A pomyślał ktoś, że to nie jest twoja siostra?- spytała różowo-włosa dziewczyna, drapiąc lewe ucho w który były wpite cztery kolczyki.
-Głupi pomysł. Moja matka wywiesiła w sypialni zdjęcie gdy byłyśmy niemowlakami, a ona nas trzyma w szpitalu jeszcze.
-To może laska po prostu jest jego ideałem kobiety?- powiedział niezwykle poetycko niebiesko włosy, a w przedziale znowu rozległ się śmiech.
-Ideał... Te, ale że ona mogłaby się mu niby podobać?
-No ba.- powiedziała różowo-włosa otwierając piwo i wzięła głęboki łyk- Ten no... o! Carol, ta dziewczyna co z nami grała rok temu, ona na przykład chodziła ze swoim bratem. I to trwało aż całe trzy miesiące!
-Trzy? Kto by wytrzymał przez trzy miesiące z kimkolwiek? Ja z Kastielem byłam dwa i już powiem wam że strasznie mi się przejadł.
-Ja czasem na 24h jestem i już zaczyna mi się nudzić.
-Nick! Ty mówisz o "nocce" a my o związku.- powiedziała Debra karcąc wzrokiem bruneta
-A jest różnica?
-Nie zawsze, ale bywa. Może być związek bez nocki.
-Serio znasz kogoś takiego?- prychnęła dziewczyna odstawiając pustą puszkę piwa obok siedzenia
-Aleksa.- uśmiechnęła się
-On ogólnie jest dziwna, więc się nie liczy.- rzekł Nick
-Dlatego pytałam czy to twoja siostra a nie podrzutek z kosmosu.
-Nie zdziwiłabym się gdyby to było to drugie!- Debra i cała reszta wybuchła śmiechem.
Gdyby nie to że młodsza siostra Edwarda siedziała nieopodal, pewnie nic by się nie stało. Ale siedziała i dokładnie wszystko słyszała...
-Mamo, kiedy będziemy w domu?
-Niedługo.- powiedziała kobieta o ściętych na pazia, rudych włosach.
-Musze pogadać z braciszkiem.
-Meg, możesz do niego zadzwonić. Mogę ci dać telefon.- powiedziała kobieta wyjmując telefon z torebki i wybrała numer do syna, po czym podała córce urządzenie.
-Halo?
-Eduś! Bo ja muszę porozmawiać.
-Nie mam teraz czasu.
-Ale to...
-Proszę, pogadamy jak wrócisz.
-Na pewno będziesz miał czas?
-Tak, tak.
Cześć, znowu pierwsza!
OdpowiedzUsuńAaaa, jestem wielka.
Oł jea, oł jea!
DEBRA!Ale ona jest...ough!Wredna.
Co ona znowu kombinuje?Ale, żeby wymyślać, że Aleksa i Max są razem?!Nie no świat głupieje.
Na początku myślałam,że Debra nie okaże się tą złą.
Pomyliłam się i to na całej linii.
Nie no....kończę już.
Pozdrawiam, życzę weny, czasu i cierpliwości w pisaniu.
Do następnego, czyli jutro?
Cześć! Co tam? Bo ja niedługo do szkoły idę! ;-; Masakra... Dobra, idę się ogarniać. Pa! Pozdrawiam i czekam na next'a! :3 <3
OdpowiedzUsuń