wtorek, 16 lutego 2016

[1]

Rozdział pierwszy

Trójka rodzeństwa.
-Jestem!- usłyszała szczebiot swojej siostry Debry.
   
    Szatynka  rzuciła torbę na skórzany fotel i padła na sofę pomarańczową obok Aleksy. Debra miała długie kasztanowe włosy, błękitne oczy a także jasną cerę. Na ramieniu znajdował się tatuaż z szarymi motylami. Była ubrana w czarne porozdzierane spodnie z kolorowym paskiem i czerwoną bluzkę z głębokim dekoltem bez ramiączek. Cóż... bluzek innych niż z głębokim dekoltem nie nosiła. Nawet zimą. Po prawdzie, ja bym chyba zamarzła na w takiej... Aleksa po prostu westchnęła głęboko i przerzuciła stronę komiksu.

-To dobrze Deb...- odparła burooka przewracając stronę czasopisma.
-Co tam czytasz?
-Komiks.
-Komiks?
-Takie kolorowe obrazki.
-Pff... O czym?
-Deadpool.
-Co to?
-Raczej kto to. Bohater komiksu. Nawet niezły.
-Nie wolisz poczytać czegoś lepszego?
-Na przykład?
-Tego co każda dziewczyna. Jakiegoś romansidła... a nawet jeśli nie, to może podręcznik od polskiego?
-Przeczytałam cały...- znowu przewróciła stronę.

      Wyglądała no trochę znudzoną ględzeniem siostry bliźniaczki. Cóż, od bliźniaczek oczekuje się idealnej zgodności. Podobnych zainteresowań, stylu, gustów i tak dalej.. Nie zaszkodzi też gdy będą do tego stopnia zgodne, że nie raz powiedzą w tym czasie to samo. A identyczny wygląd jest niemalże obowiązkiem! Ale Debra i Aleksa, mimo że były bliźniaczkami, nie spełniały ani jednego z warunków... Jedyne co je łączyło to ta sama data narodzin. Ale wróćmy do ich rozmowy...

-Fizyka?
-Też.
-Chemia?
-Też.
-A czego nie przeczytałaś?
-Tego od muzyki.
-Dlaczego?
-Nie lubię tego przedmiotu... wkurza mnie.- dziewczyna odłożyła komiks na stolik.
-Ale wiesz że go nie lubię jak mówisz to przy mnie?
-Tak. Ale mówię prawdę.
-Ty zawsze mówisz prawdę i zawsze jesteś sama. Zrozum kochana. Bycie dobrym nie popłaca, tak samo jak prawda. Nie opłaca się  słuchać i brać do siebie tekstów typu "Zawsze bądź sobą" albo "Dobro zawsze wygrywa" lub "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie". Prawdziwych przyjaciół nie ma. Przyjaciele to tylko ukryci wrogowie, a jak co do czego dojdzie to obedrą cię ze wszystkiego...
-Debruniu, nie ściemniaj.- na dół zeszedł ich starszy brat Max.
   
     Jego blond włosy sięgały za kark. Był ubrany w czary podkoszulek, więc świetnie było widać tatuaż szarych nietoperzy na jego prawym ramieniu, podobny do tego który miała Debra, z tą różnicą że ona miała motyle. Obaj mieli piękne błękitne oczy. Max podciągnął i zapiął brązowe spodnie z rozdarciami w kilku miejscach i wszedł do kuchni by napić się kawy.
   
     Nie lubił Debry. Za to ubóstwiał Aleksę. Widzicie? Znowu coś co je różni! Max niemalże ignorował siostrę "ubraną w głęboki dekolt", a drugą na każdym kroku przytulał, głaskał i uwielbiał z nią rozmawiać. Bynajmniej nie od początku.. Zaczęło się to dopiero gdy ta skończyła dziewięć lat. Ale o tym sporo później..

-Nie ściemniam. Mówię tylko mojej bliźniaczce prawdę.
-Na papierach chyba. Nie jesteśmy podobne ani z wyglądu ani z charakteru. Ty ruszasz się jak modelka, a ja jak chłop. Ty masz piękne błękitne oczy, kasztanowe włosy i bladą cerę, a moje oczy są szare, włosy są bure, jakby bez koloru. I mam opaloną cerę. W skrócie ty jesteś chodzącym ideałem, a ja zwykłą dziewuchą. Tata w swoim kręgu jest uważany za największego przystojniaka. Max też jest super. Mama była cudowna.. Tylko ja jestem zwykła.
-Aleksa... Jesteś cudowna...- Max pocałował ją w czubek głowy po czym wziął łyk kawy.
-Stwierdzasz to po moim opisie czy po tym że powiedziałam ze jesteś super?
-I za to i za tamto.
-Yhym.- burknęła.
-i love you frist, but you are...- rozległ się dźwięk telefonu.
-Twój?- zapytał Max opierając się łokciem o oparcie sofy.
-Nie. Jakiegoś Ken'a. Taki chłopak z fryzurą w kształcie i kolorze borowika wpadł na mnie i wypadło mu z kieszeni. A ja zanim zdążyłam się odwrócić, to już go nie było. Jechał autobusem dla kadetów do szkoły wojskowej.
-Powinnaś mu oddać.
-Tak. Skoczę jutro tam i oddam mu. 
-A tak a pro pos... Skąd znasz jego imię?
-Spójrz na breloczek.- wyjęła z kieszeni telefon i podała bratu.
-"Ken McGraw"- przeczytał na głos- Faktycznie...
-Jest jeszcze budyń?- spytała Debra idąc do kuchni
-Dzisiaj rano gdy sobie robiłem, to zostawiłem cztery paczki waniliowego.
-Yhym... Al, też chcesz?
-Nie dzięki. - powiedziała dziewczyna.
-Jakaś markotna jesteś bardziej niż zazwyczaj. - powiedział Max
-A ty zaskakująco miły.
-Bo jest tu jedyna dziewczyna którą lubię, czyli ty.- uśmiechnął się
-A ja?- powiedziała Debra wychylając się z kuchni i robiąc smutną minkę
-Oj, ciebie też, ale mniej.
-Faworyzujesz ją...
-Troszkę. Poza tym muszę ją podnieść na duchu. Za tydzień koniec wakacji i come on do szkoły!
-Super pocieszenie...- burknęła i przytuliła do siebie poduszkę.
-Ej, ja przecież też tam będę. Tylko że w trzeciej, a nie drugiej klasie.
-Tez słabe pocieszenie.
-Będzie Kastiel!- krzyknęła z kuchni Deb
-Jeszcze gorzej!- jęknęła i padła na sofę
-Oj przestań, przecież to twój dobry znajomy.
-Był nim do puki z nim nie zerwałaś...
-Wyolbrzymiasz sprawę.
-Gdyby Debra chodziła z jakąś dziewczyną która jest moją przyjaciółką, a potem z nią zerwała to wątpię by owa dziewczyna mnie lubiła.- powiedział blondyn bawiąc się włosami siostry
-Weź ze mnie tu lesby nie rób.- warknęła Debra.
-Gdybyś była taka spokojna jak Aleksa to bym tego nie zrobił.- delikatnie pogłaskał szatynkę.
-To nie fair... Na wszystkie dziewczyny łącznie ze mną warczysz i jesteś nie miły, a ona to co?
-Moja ulubiona siostrzyczka...- pogłaskał ją z uśmiechem. Dziewczyna zamknęła oczy.
-Gdyby ktoś inny niż ty by ją pogłaskał, to by skończył dwa metry pod ziemią.- powiedziała kasztanowo-włosa zajadając się budyniem waniliowym.
-Nie. Aleksa jest spokojna i opanowana. nie posuwa się do rękoczynów. Ewentualnie by warknęła, ale nie uderzyła.
-Zawsze mówi prawdę, więc pewnie powiedziałaby co myśli. To na pewno.
-I to w niej cenię. Przynajmniej nie kłąmie tak jak ty.
-Ojej... to było tylko małe kłamstewko... i nie obiecywałam Kastielowi że to będzie wielka i wieczna miłość.
-Ale dałaś mu złudną nadzieję...
-Oszukałaś go.- powiedziała w skrócie Aleksa po czym obróciła się na plecy. Ujęła w ręce dłoń brata i zaczęła się nią bawić.
-Teraz własne rodzeństwo przeciwko mnie. W takim razie pójdę. Menedżer czeka.
-Na razie.- powiedziała rodzeństwo do Debry, po czym ta wyszła.
-Nie chcesz iść do szkoły, hmm?
-Nie.
-Moja malutka... - pogłaskał ją.- No chodź się przytulić.- uśmiechnął się do niej.

     Aleksa delikatnie się podniosła i przytuliła brata. Bardzo go kochała, albo przynajmniej tak myślała. Był jej jedynym przyjacielem i wiedziała że gadka siostry o tym że tacy nie istnieją była kłamstwem, Przecież właśnie przytulała żywy dowód tego że Deb znowu chciała ją okłamać. Jednak nie wiedziała, że kiedyś zamienią się rolami...

______________________________________________________________________


Rozdział gotowy xD
Jest godzina 06:46.
 A więc z czystym sercem stwierdzam że mamy wtorek. Dzień premiery ^^
Postaram się dawać rozdział dwa razy w tygodniu ^^
Mam nadzieję że się wyrobię...
A więc następny w sobotę.
Obok będziecie mieli zdjęcie Max'a.
I to tyle ode mnie!

Pozdrawiam :)
Misty Blue

5 komentarzy:

  1. Aaaa, super notka. *-*
    Opowiadanie jest ciekawe i wciągające. Co do postaci... Już uwielbiam Max'a. :D
    Przesyłam duuużo weny. ^^
    'Hana

    OdpowiedzUsuń
  2. Supcio rozdział. Bardzo przyjemnie się czytało. A braciszek najlepszy :D Jestem wielce ciekawa następnego rozdziału. Nie mogę się już doczekać.
    Pozdrawiam i przesyłam dużo weny :D
    A przy okazji zapraszam do mnie na nowy rozdział
    http://mozesz-wiecej.blogspot.com/2016/02/a-moze-jednak.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam wszystko i... jest świetnie <3 Nie no, bardzo mi się podoba. Jestem ciekawa głównej bohaterki i wgl ciekawy pomysł, żeby główna bohaterka była siostrą (bliźniaczką!) tej żmiji Debry. Ugh... nienawidzę tej fałszywej dziewczyny. Mogłabym trochę powymieniać powodów, ale po co to komu xD Nieważne~ Również nie mogę się doczekać dalszych rozdziałów. Pozdrawiam i jako kolejna przesyłam duużo weny i również czasu ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział bardzo mi się spodobał <3 Miło i przyjemnie się czyta :3
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział,
    Pozdrawiam i ja również przesyłam dużo weny! ^^
    /Miku

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdecznie dziękuję wam wszystkim za komentarze ^^
    Ciesze się że rozdział się wam spodobał i że czekacie na kolejny.
    Rozdział drugi pt." Początek szkoły, początkiem przygody. " ukaże się w piątek lub sobotę.
    Do tego czasu, dodałam już bonus za 500 wyświetleń i w czwartek dodam LBA od Hany. A o tym co dodam pomiędzy 2 a 3 rozdziałem, dowiecie się z czasem. Pozdrawiam!

    Wasza Misty.

    OdpowiedzUsuń