Demo do : Słodkie kłamstewka. |
-Skłam. Powiedz że...
-O, nie,nie, nie! - powiedziała Aleksa i wstała z kanapy- Zrobiłam to już cztery razy! Nie mam zamiaru...
-Liczysz to serio?- spytała z kpiącym uśmiechem szatynka patrzą cna siostrę - Gdybym ja liczyła to byłoby.... no z tysiąc razy, albo więcej.
-Ale ja nie jestem tobą!
-To tylko małe kłamstewko... Nic się nie stanie... Chyba że serio masz ochotę...
-Dobra.- powiedziała dziewczyna poddając się- Ale to będzie ostatni raz..- za każdym razem to powtarzała. Sięgnęła telefon i zadzwoniła do Sucrette.- Hej Su! Wiesz...
-No śmiało!- szepnęła głośno Debra- Jestem twoją siostrą! Przecież nie radzę ci źle!
-Szafka Kasa to ta z numerem 67. Dobrze wrzuciłaś... ja mam 69.
-Naprawdę Na pewno nie wrzuciłam niczego przypadkiem do twojej?
-Nie. W mojej nic nie było...- spojrzała na liścik miłosny który Su napisała do Kastiela, a przypadkiem wrzuciła do jej szafki zamiast do jego.
-Spieszyłam się... A może wyrzucił? Albo... upuściłam i sprzątaczka zabrała!
-Jak znajdę go, to na pewno ci oddam... - Aleksa z ciężkim sercem wrzuciła liścik do ognia który w najlepsze tańczył w kominku zmieniając w popił drewno. Jednak w jej sercu też już płonął ogień. Ogień zwany kłamstwem, który prawdę w niej zawartą zmieniał w popiół...
-Jesteś cudowna! Dziękuję!
-Nie ma za co... - "Naprawdę nie ma.."
-A tobie który chłopak się podoba?
-Em... żaden puki co.- "Nie, nie nie! To miał być ostatni raz!"
-Naprawdę?
-Tak. Wiesz... muszę kończyć! Bo chciałam zjeść budyń, a mleko już zaczyna kipieć!
-Nie ma sprawy. Pędź! Na razie!
-Papa!- rozłączyła się
-Siedem.- powiedziała rozbawiona Debra
-Oh cicho bądź!
-A więc, jaki chłopak ci się podoba?
-To nie Kastiel jeśli chcesz wiedzieć. - "W końcu stara dobra prawda..."
-To kłamstwo czy prawda?
-Prawda!
-Czyli albo jest siedem... albo dziewięć! - zaśmiała się słodko i napiła kawy
-Siedem. Odczep się w końcu! To naprawdę był ostatni raz!
-Zobaczy się kochana... zobaczy...
-A zobaczysz! Poza tym to tylko małe kłamstewka...
-Hihi.... W końcu w czymś się zgadzamy.
-Ja... Ugh!- poszła do swojego pokoju i trzasnęłam drzwiami. -Już nigdy więcej...
[ Do pis: Jednak Aleksa nie umiała przestać, i brnęła w to co raz to głębiej...]
________________________________________
Wybaczcie że tak krótko! Ale przypadkiem usunęłam trzeci rozdział i Demo ;-;
Przez co musiałam na szybko coś pisać...
Rozdział oczywiście będzie dłuższy. Jutro bonus, a w wtorek rozdział!
Łapcie jeszcze (po prawej) podobiznę Aleksy!
Pozdrawiam was!
Misty Blue
-O, nie,nie, nie! - powiedziała Aleksa i wstała z kanapy- Zrobiłam to już cztery razy! Nie mam zamiaru...
-Liczysz to serio?- spytała z kpiącym uśmiechem szatynka patrzą cna siostrę - Gdybym ja liczyła to byłoby.... no z tysiąc razy, albo więcej.
-Ale ja nie jestem tobą!
-To tylko małe kłamstewko... Nic się nie stanie... Chyba że serio masz ochotę...
-Dobra.- powiedziała dziewczyna poddając się- Ale to będzie ostatni raz..- za każdym razem to powtarzała. Sięgnęła telefon i zadzwoniła do Sucrette.- Hej Su! Wiesz...
-No śmiało!- szepnęła głośno Debra- Jestem twoją siostrą! Przecież nie radzę ci źle!
-Szafka Kasa to ta z numerem 67. Dobrze wrzuciłaś... ja mam 69.
-Naprawdę Na pewno nie wrzuciłam niczego przypadkiem do twojej?
-Nie. W mojej nic nie było...- spojrzała na liścik miłosny który Su napisała do Kastiela, a przypadkiem wrzuciła do jej szafki zamiast do jego.
-Spieszyłam się... A może wyrzucił? Albo... upuściłam i sprzątaczka zabrała!
-Jak znajdę go, to na pewno ci oddam... - Aleksa z ciężkim sercem wrzuciła liścik do ognia który w najlepsze tańczył w kominku zmieniając w popił drewno. Jednak w jej sercu też już płonął ogień. Ogień zwany kłamstwem, który prawdę w niej zawartą zmieniał w popiół...
-Jesteś cudowna! Dziękuję!
-Nie ma za co... - "Naprawdę nie ma.."
-A tobie który chłopak się podoba?
-Em... żaden puki co.- "Nie, nie nie! To miał być ostatni raz!"
-Naprawdę?
-Tak. Wiesz... muszę kończyć! Bo chciałam zjeść budyń, a mleko już zaczyna kipieć!
-Nie ma sprawy. Pędź! Na razie!
-Papa!- rozłączyła się
-Siedem.- powiedziała rozbawiona Debra
-Oh cicho bądź!
-A więc, jaki chłopak ci się podoba?
-To nie Kastiel jeśli chcesz wiedzieć. - "W końcu stara dobra prawda..."
-To kłamstwo czy prawda?
-Prawda!
-Czyli albo jest siedem... albo dziewięć! - zaśmiała się słodko i napiła kawy
-Siedem. Odczep się w końcu! To naprawdę był ostatni raz!
-Zobaczy się kochana... zobaczy...
-A zobaczysz! Poza tym to tylko małe kłamstewka...
-Hihi.... W końcu w czymś się zgadzamy.
-Ja... Ugh!- poszła do swojego pokoju i trzasnęłam drzwiami. -Już nigdy więcej...
[ Do pis: Jednak Aleksa nie umiała przestać, i brnęła w to co raz to głębiej...]
________________________________________
Wybaczcie że tak krótko! Ale przypadkiem usunęłam trzeci rozdział i Demo ;-;
Przez co musiałam na szybko coś pisać...
Rozdział oczywiście będzie dłuższy. Jutro bonus, a w wtorek rozdział!
Łapcie jeszcze (po prawej) podobiznę Aleksy!
Pozdrawiam was!
Misty Blue
Wow. Wchodzę i patrzę, a tu taka niespodzianka!
OdpowiedzUsuńPierwsza B)
Lecę czytać ;)
Debra! Ty małpo! Aleksie źle doradza.. ugh... naprawdę nienawidzę Debry, jest taka podła. A Aleksa, no cóż... mi też zdarza się kłamać, więc jej wybaczę. Ja zawsze wybaczam kłamstwa, ale czasem nie daję drugiej szansy, ale to zależy. Rozdział bardzo mi się spodobał, zauważyłam tylko parę literówek i błędów interpunkcyjnych, ale reszta jest okej.
UsuńPozdrawiam i życzę dużo weny.
Spokojnie, nawet dobrze, że krótkie, nie miałam ochoty na czytanie, ale jednocześnie bardzo chciałam to przeczytać. Aleksa bardzo ładna. ( Nie jestem lesbijką ) mówię, jak jest. ( Tak, tak Aika, tylko winy się tłumaczy )
Niedługo Aleksa będzie pływała w rzece kłamstw! Mogę pożyczyć jej jakąś łódkę, czy coś. I wiosła oczywiście.
Skoro kłamstewka są słodkie... to równie dobrze może pływać w rzece pełnej czekolady!
Dobra, koniec mojego gadania.
Jeszcze raz pozdrawiam i życzę weny. :D ;)
Gdy zobaczyłam długość komentarza to miałam dwie myśli "Jest źle... Bardzo źle..." i "Wow... chyba powinnam ten 7 raz przeczytać...". Ale jak już przeczytałam to odetchnęłam z ulgą. Ja Debry też nie lubię xD. No ale rodziny się nie wybiera, więc Aleksa jest na nią skazana. ( Chociaż jakby na to tak z boku spojrzeć to trochę moja wina, bo to wymyśliłam... xD)
UsuńA tak poza tematem... to fajnie by było pływać w rzece żelków ♥
Dziękuję że przeczytałaś i za wene, o jej nigdy za wiele ^^
Jak tak można? No ale to jednak Debra. Czego można się po niej spodziewać?
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo mi się podobał i tylko czekać na następny.
Pozdrawiam i życzę dużo weny :D
Dziękuję ^^
UsuńA Debra już taka jest... nie zbyt miła.
Pozdrawiam!
Super! ^^
OdpowiedzUsuńHistoria zapowiada się ciekawie, a postaci niesamowicie intrygujące oraz inteligentne.:3
'Hana