sobota, 20 sierpnia 2016

Rozdział Specjalny

No dobra, wy sobie nagrody wybraliście, to teraz coś ode mnie ^^
Rene: Nie miałaś przypadkiem pisać 38 rozdziału?
Tak i piszę. Ale głowa mnie od niego boli... Mam 50 pomysłów, ale jak odpowiednio ich nie ułożę to wyjdzie grochówka.Musiałam się odprężyć. Poza tym, jutro i w poniedziałek usiądę do tego i będzie po niedzieli.
Lilo: Wolę czarninę.
Rene: Ble!
Ohyda...
Lilo: Nie dalej niż dwie godzin temu, rąbałaś kartofle, do których podczas gotowania, dosypałaś cukru zamiast soli. I zaczęłaś je w Nutelli, mówiąc "Dobre!"
Bo serio dobre.
Rene; I ty chcesz iść do technikum gastronomicznego... A potem na praktykach 'Szefie, a może zrobimy kartofle z Nutellą?"
Lilo: Haha!
Starczy tego! Przejdźmy do rozdziału specjalnego!

**********************


Rozdział Specjalny

"Maria Snow, człowiek taki jak my - część pierwsza "

                      Kobieta spoglądała na okno. Jej błękitne oczy były pełne smutku i szkliły się od łez. Rozchyliła malinowe usta i zaczęła śpiewać kołysankę. Wzięła niemowlę na ręce i zakołysała nim. Po jej policzkach płynęły łzy. "Ah, śpij, kochanie..." śpiewała w ojczystym języku. Jej głos był łagodny, a zarazem pełen bólu. Gdybmiał smak, to byłaby to słodycz w której gdzieś czaiła się gorycz. Dziecko po chwili usnęło. Zapłakała żałośnie. Włożyła je do kołyski. Odgarnęła blond włosy z zapłakanej twarzy.

-Dziecko... jakże mam cię kochać? Jak mam cię pokochać?!- padła na kolana- Nie umiem... Ah, tak bardzo kocham Maxa i Debrę... Moje dzieci umiłowane... Ale jak mam kochać ciebie?!

                       Eliasz zajrzał do pokoju. Podszedł do żony i ukucnął przy niej Rzuciła mu się na szyję zapłakana. Maria strasznie cierpiała. Przecież Aleksa, była tylko niemowlęciem... Nikomu nie zawiniła. Szatyn delikatnie pogładził jej długie złote włosy, po czym spojrzał na bladą twarz kobiety.

-Skarbie..
-Eliasz, ja nie umiem jej kochać...
-...
-To nie moje dziecko, tylko twoje...
-Wiem...
-TYLKO TWOJE...
-...
-Jak ty to widzisz? - odsunęła się od niego- Dziecko, które tylko ty umiesz kochać....
 -...Ty też ją kiedyś pokochasz.

***

-Max, puść...- szatynka była bliska łez.
-Nie jęcz!- mocniej pociągnął ją za włosy
-Boli...
-Ma boleć! Zasłużyłaś!
-To nie moja wina... A! Przypadek! Proszę nie tak mocno!
-Max!- Eliasz odsunął go od dziewczynki- Co ty robisz?
-Ona...!
-To twoja siostra!
-Nie chcę takiej siostry! Oddaj ją!

                     Dziewczynka pobiegła do pokoju, w którym prawie wszystko było niebieskie. Rozpuściła warkocza, za którego ciągnął ją brat. spojrzała na terrarium z żółwiem. Podeszła do dębowej szafki, na którym ono stało. Zapukała w szybkę.

-Skarbie nie pukaj....- Maria weszła do pokoju dziewczynka
-Dracula źle się czuje... Nie chce jeść.
-Bo niedawno jadł. Karmiłaś go trzy godziny temu.
-...Max mnie nie kocha.
-Alekso, nie mów tak...
-Jak taka prawda! Ciebie i taty prawie w ogóle nie ma! Zostawiacie nas z babcią, która lubi tylko Debrę i Maxa! A i mnie też nie lubią! Tylko Dracula mnie kocha...- spojrzała na żółwia.- Zawsze słucha...
-Tata cię kocha...- pogłaskała ją.
-A ty?
-... ja...
-Pokochaj mnie.
-Co?

                    Kobieta byłą w szoku. Dziwiło ją to, że mówi jej to sześcioletnia dziewczynka. I to, jak bardzo rozpoznawała to, co szargało człowiekiem. A także to jak pragnęła być kochana. Maria, nadal nie umiała pokochać Aleksy. Ciągle czuła, że to nie jej córka.

-Tak jak moje rodzeństwo.
-...
-Proszę...
-Jakże mam cię kochać?
-Jak chcesz.
-To nie takie proste.
-Jest. Dracula też na początku mnie nie lubił. Ale teraz go kocham. A on mnie lubi.
-To żółw...
-I co z tego?
-Dużo.
-Cukierek.- rzuciła nagle
-Cukierek?- uniosła jedną brew ku górze
-Jak karmię Draculę tym co lubi. I to go cieszy. Ja lubię cukierki.

                   Kobieta wyjęła z kieszeni metalowe pudełeczko o okrągłym kształcie. Otworzyła je.W środku było mnóstwo szmaragdowozielonych .. Dała jedną córce. Nadal nie rozumiała, jak w ten sposób ma ją pokochać, ale postanowiła spróbować.

-Ale ładny...- Aleks uśmiechnęła się szeroko. - Dziękuję mamo.

                    Przytuliła ją. Kobieta poczuła dziwne ciepło na sercu. Czułą że dała coś temu dziecku. Patrzyła jak dziewczyna wkłada cukierka do ust i zaczyna jeść. Była całą w skowronkach. Blondynka patrzyła jak mówi do żółwia, o tym co właśnie stało.

-Tato no...!
-Aleksa jest twoją siostrą, tak samo jak Debra!

                      W sercu Mari pojawił się chłód. Czułą że, nie umie dłużej okłamywać syna. Zbiegła na dół i odsunęła chłopca od mężczyzny.Eliasz spojrzał na nią zaskoczony. Nie rozumiał o co chodzi.

-Nie! Eliasz, Aleksa nie jest naszą córką jak Debra!- do jej oczu napłynęła
-Skarbie, nie przy Maxie...
-Już nawet on to widzi! Nie oszukujmy go już więcej! Nie umiem tego wszystkiego tak ukrywać!- zapłakała
-Mamo, dlaczego płacz?- chłopiec spojrzał na nią zmartwiony
-Eliasz, nawet ona coś czuje...
-Mamo!- potrząsnął jej ramieniem wystraszonym- Ja już nie będę, nie płacz!
-...Max, pozwól że wytłumaczę...- zaczął ojciec

***

-Cześć mamo...

 Aleksa weszła do sali szpitalnej. Kobieta spojrzała na nią. Uśmiechnęła się słabo. Trzynastoletnia dziewczyna podeszłą do niej. Lekko ją objęła. Czuła, że traci ją... Czuła, że w jej matce jest coraz mniej sił. A Maria doskonale zdawała sobie sprawę, z owych przeczuć córki.

-Doktor mówił że z tobą ciężko... I że... jutro możesz już się nie obudzić...- powiedziała zagryzając wargę.
-... Jakże mam cię kochać?
-...- uśmiechnęła się. po jej policzkach popłynęły łzy. - Jak chcesz...

*************************

I... To by było na tyle! Wracam do robienie 38 rozdziału!
Lilo: Ta...
Rene: Yhym...
A wam co? Dobra, to ja za nich przegadam.
Rene i Lilo: Nic.
Aha...

Pozdrawia Misty oraz zamyśleni Rene i Lilo.

2 komentarze:

  1. ...
    Kurde, niby jestem taka twarda, a jednak oczy mi się zaszkliły i jeszcze słuchałam takiej smętnej piosenki. Aż miałam ochotę powiedzieć siostrze, że nienawidzę jej troszkę mniej. Ale nie martw się, przeszło mi, zanim to zrobiłam :'). Jeny, ale ten Max okropny był. A myślałam, że byli, kochającą się rodzinką. No cóż, nie oceniaj książki po okładce (chociaż ja się z tym kieruję xD. No może jeszcze streszczeniem :D). Dobrze, że chociaż teraz Max polubił/pokochał swoją siostrę. Ale co to za matka, żeby mówić, że nie umie się pokochać córki. Ale z tego, co przeczytałam to Aleksa nie jest jej córką. Ehh, taki właśnie special był potrzebny. Rozwiało to wszystkie wątpliwości. Pozdrawiam i życzę dużo weny. Do następnego! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilo: Moim zdanoem, nie wszystko zostało rozwiane...
      Rene: Kobieta powiedziała "Tylko twoje".
      Paszoł won! Trzeva było gadać pod postem!
      Rene i Lilo: Pff...

      Usuń